Na początku pandemii wszystkie organizacje, które tylko mogły sobie na to pozwolić, zdecydowały się
na wdrożenie pracy w modelu zdalnym. Wydaje się, że wykonywanie obowiązków służbowych w
trybie home office stało się powszechne, dlatego zadziwić może fakt, że blisko ¾ Polaków w 2021 r.
pracowało wyłącznie z siedziby firmy, wynika z badania zleconego przez Gamfi. Jednak ci z
zatrudnionych, którzy wdrożyli się już w ten model pracy, chcieliby aby został on wprowadzony na
stałe – taką postawę deklaruje 9 na 10 wykonujących służbowe obowiązki zdalnie, wynika z badań
Pracuj.pl. Należy zwrócić uwagę, że praca z miejsca innego niż biuro może stwarzać szereg wyzwań
zatrudnionym, które finalnie mają ogromny wpływ na ich efektywność i poczucie komfortu oraz
rzutują na wypalenie zawodowe.
W teorii lokalizacja miejsca wykonywania służbowych obowiązków nie ma aż tak wielkiego znaczenia
w kontekście wydajności zespołów, oczywiście zakładając że firma wcześniej rozpoczęła proces
cyfryzacji, zdigitalizowała zasoby i dostarczyła zatrudnionym odpowiednie narzędzia – jednak o
komforcie pracy w domowym biurze można by już podyskutować. To, czy siedzimy przy biurku, przy
stole kuchennym obok lodówki (tak, jak ja podczas pierwszych tygodni HO) na kanapie w domu albo
na leżaku na balkonie, ma znaczny wpływ na poziom koncentracji podczas pracy, a co za tym idzie na
naszą efektywność. To właśnie te na pierwszy rzut oka banalne udogodnienia, jak dopasowany fotel
lub krzesło, wysokość blatu roboczego, czy odpowiednio wyciszone miejsce pracy, w dużej mierze
wpływają na postawę ciała, a co za tym idzie samopoczucie i wydajność. Wyniki badania Salesforce
Research obrazują, że aż 86% osób pracujących zdalnie jest zdania, że ich produktywność jest na
świetnym lub dobrym poziomie. Musimy jednak uczciwie przyznać, że efektywna praca w domowych
warunkach nie byłaby możliwa bez dopasowania rozwiązań do osobistych wymagań. Model home
office to seria wyzwań logistycznych, z którymi pracownicy zdalni muszą sobie samodzielnie poradzić
– zapewnienie odpowiedniej prędkości internetu, która umożliwi współpracę z resztą zespołu w
czasie rzeczywistym, udział w wideokonferencjach oraz warunki pozwalające na pracę w skupieniu.
Szczególnie ważne jest zadbanie o odpowiedni poziom koncentracji oraz komfortu – co jak wszyscy
wiemy, nie jest łatwe w domowych warunkach szczególnie podczas serii wiosennych remontów u
sąsiadów, czy rodzinnych roszad po przekąski do kuchni.
Musimy jednak pamiętać, że praca z domu ma również ciemną stronę medalu. Wyniki badania „Poly
Evolution of the Workplace” obrazują, że wzrost popularności home office sprawił, że aż 4 na 10
respondentów (43,9%) z Polski przyznaje, że czuje presję wykonywania służbowych obowiązków
nawet poza ustalonymi godzinami i poczucie ciągłego pozostawania w okolicy komputera tak, by móc
reagować w sytuacjach awaryjnych. Praca z domu wywołała w pracownikach również budowanie
obowiązku pozostania w gotowości po godzinach pracy oraz miała negatywny wpływ na możliwość
zrelaksowania się po ustalonym czasie wykonywania obowiązków zawodowych.
Czy efektywna praca z domu jest możliwa? Oczywiście, że tak – jeżeli tylko wcześniej zadbamy o
odpowiednie warunki w domowym biurze i nie będziemy traktowali work-life-balans jak frazesu.
Zachowanie wyraźnej granicy między życiem prywatnym a obowiązkami służbowymi, nie tylko
wpłynie na efektywność pracy, ale również zmniejszy prawdopodobieństwo wypalenia zawodowego.
Praca zdalna to wyzwanie, dlatego musimy być przeczuleni i wnikliwie kontrolować samych siebie –
aby nie doprowadzić do sytuacji, w której stracimy kontrolę nad tym, kiedy kończy się praca w domu,
a zaczyna życie w biurze.
Adrianna Dzienis-Rudzińska, ACCOUNT MANAGER w dziale PR IT, ITBC Communication.